W Międzynarodowym Centrum Kultury w Krakowie ogłoszono wyniki 71. konkursu szopek. Ponad dwumetrowa szopka Leszka Zarzyckiego została uznana za najładniejszą.

W kategorii szopek średnich jury pierwszą nagrodą uhonorowało dwie szopki wykonane przez Dariusza Czyża i Zbigniewa Gillerta. Zwycięzcy otrzymali również po 8 tys. zł. Nagroda finansowa w wysokości 5 tys. zł trafiła do Mariana Dłużniewskiego i Marzeny Krawczyk, których szopki zwyciężyły w kategorii szopek małych. Świąteczne arcydzieła Wiesława Barczewskiego i Jana Kirsza odniosły sukces w kategorii szopek miniaturowych. Ich twórcy otrzymali po 2,5 tys. zł. Wobec wysokiego poziomu zgłoszonych prac jury przyznało kilkanaście nagród równorzędnych.

Niektóre szopki kupi Muzeum Historyczne Miasta Krakowa, inne trafią do urzędów państwowych, m.in do Pałacu Prezydenckiego, a kolejne zyskają nowych nabywców. W urzędach procedowany jest właśnie wniosek o uznanie szopki krakowskiej za część światowego niematerialnego dziedzictwa Krakowa, jak poinformował dyrektor Muzeum Historycznego Miasta Krakowa Michał Niezabitowski.

W Pałacu Krzysztofory, po ogłoszeniu wyników odbyła się  prezentacja wszystkich szopek z udziałem widzów i twórców. Dodatkowo zaaranżowano tam warsztaty szopkarza i twórcy bombek, na których można podziwiać projekty, rysunki i wzory dawnych bombek.

Leszek Zarzycki, wieloletni uczestnik konkursu i wielokrotny jego laureat, również tegoroczny, na swojej szopce przedstawił Wzgórze Wawelskie ze wszystkimi jego elementami: na dole Kurza Stopka, powyżej krużganki, Kaplica Zygmuntowska i wieże wawelskie. W tym roku skupiłem się tylko na Wzgórzu Wawelskim i nie wykorzystywałem żadnych motywów krakowskich, które stosowałem w poprzednich szopkach, jak Kościół Mariacki, Sukiennice, Brama Floriańska czy Barbakan - zdradził zwycięzca.

To już trzynasta pierwsza nagroda w konkursie pana Leszka Zarzyckiego. Zdradził także, że wykonanie dużej szopki kosztuje ok. 5-6 tys. zł.

Dyrektor muzeum Michał Niezabitowski, a także organizator i przewodniczący jury przyznał, że "na szczęście liczba szopek w konkursie utrzymuje się na podobnym poziomie, co przyjmujemy z radością jako znak, że tradycja żyje i nie zostanie przerwana". Dodał także, że "poziom jest bardzo wysoki, niezwykle wyrównany w szopkach średnich, a w szopkach małych zupełnie już arcymistrzowski, który niezwykle trudno podsumować. To są już precjoza, jak jajka Faberge" . Dyrektor nie krył zachwytu i wielokrotnie podkreślił, że w konkursie startuje coraz więcej przedszkoli, szkół i domów dziecka, co poszerza bazę konkursu także na przyszłość.

Szopki krakowskiej nie można rozpatrywać w kategoriach sztuki czy kiczu, jak proponują niektórzy. Szopka to jest magia, alchemia, poszukiwanie kwintesencji, coś co wymyka się spod możliwości naukowego ocenienia; to legenda i mit Krakowa - dodał Michał Niezabitowski.

Skąd wzięła się tradycja?

Historia szopki krakowskiej bierze swój początek w jasełkach, które były organizowane w kościołach w okresie Bożego Narodzenia. Wyrobem szopek zajmowali się murarze z krakowskich przedmieść, którzy w czasie świąt chodzili z szopkami po domach.

Krakowska szopka znacznie różni się jednak od betlejemskich stajenek. Musi być to budowla wieżowa, zawierająca charakterystyczne dla architektury Krakowa detale.

Konkurs Najpiękniejszych Szopek organizowany jest od 1937 roku. Po przerwie, spowodowanej wybuchem wojny, konkurs wznowiono w 1945 roku, kiedy na miejscu zburzonego pomnika Adama Mickiewicza znów pojawili się szopkarze. Od tej pory konkursy są organizowane nieprzerwanie co roku w każdy pierwszy czwartek grudnia.

Muzeum Historyczne Miasta Krakowa jest organizatorem konkursu, a w jego zbiorach najstarszą  szopką jest arcydzieło Michała Ezenekiera z ok. 1900 r.

Wystawa Szopek Krakowskich czynna będzie od 9 grudnia 2013 do 23 lutego 2014 w Pałacu Krzysztofory przy Rynku Głównym 35.