30 milionów hrywien, czyli ponad 10 milionów złotych, stracił ukraiński Skarb Państwa w związku z działalnością energetycznego koncernu, którego szefem była Julia Tymoszenko - tak przynajmniej twierdzi tamtejsza prokuratura. W Charkowie ruszył kolejny proces byłej premier Ukrainy, w którym odpowiada za malwersacje finansowe w drugiej połowie lat 90. Rozprawa została jednak odroczona do 10 lipca.

Do tego czasu lekarze mają dokładnie zbadać ukraińską polityk. Takich ekspertyz zażądała prokuratura.

W sumie Julia Tymoszenko usłyszała kilka zarzutów. Za najpoważniejszy może trafić do więzienia nawet na 12 lat. Akt oskarżenia liczy prawie 120 stron. Śledczy twierdzą również, że była premier nie zapłaciła prawie 700 tysięcy hrywien podatków.

Tymoszenko nie było na sali sądowej. Przebywa w szpitalu w Charkowie, gdzie znajduje się pod opieką niemieckich lekarzy. To oni zabronili jej obecności na rozprawie. Ukraińska polityk skarży się na problemy z kręgosłupem.

Przed budynkiem sądu protestowało kilkaset osób, zwolenników byłej premier. Mieli ze sobą transparenty i flagi. Ubrani byli w podkoszulki z wizerunkiem Tymoszenko. Podkreślali, że jej proces ma podłoże polityczne.

Kwaśniewski na procesie byłej premier

W sądzie w Charkowie pojawili się też unijni obserwatorzy procesu ukraińskiej polityk: Aleksander Kwaśniewski oraz były przewodniczący PE Pat Cox. Wczoraj przez ponad trzy godziny rozmawiali z Tymoszenko w szpitalu. Przed wejściem do budynku sądu powiedzieli dziennikarzom, że nie będą się wypowiadać aż do zakończenia procesu.

Prokuratura zarzuca Tymoszenko "organizowanie uchylania się od spłaty podatków na ogólną sumę przekraczającą 4,7 mln hrywien (ok. 1,95 mln złotych), kradzież oraz próbę kradzieży środków budżetowych drogą wyłudzenia ponad 25 mln hrywien (ok. 10,4 mln złotych) w ramach zwrotu podatku VAT, fałszowanie dokumentów służbowych, a także uchylanie się od spłaty 681 tys. hrywien (ok. 283 tys. złotych) podatku dochodowego". Niedawno zastępca prokuratora generalnego Rinat Kuzmin powiedział, że gotowe są kolejne oskarżenia. Była premier ma dopowiadać za udział w

w zabójstwie w Doniecku w latach 90. parlamentarzysty i biznesmena Jewhena Szczerbania.

W zeszłym roku Tymoszenko została skazana na siedem lat więzienia za nadużycia przy zawieraniu umów gazowych z Rosją w 2009 roku, kiedy stała na czele rządu ukraińskiego.