Pierwotny ocean na Marsie zawierał więcej wody niż Ocean Arktyczny na Ziemi i miał większą powierzchnię, niż Ocean Atlantycki – przekonuje w publikacji na stronie internetowej czasopisma "Nature" międzynarodowy zespół naukowców. Wyniki ich badań pozwoliły oszacować, jak dużo wody uciekło z powierzchni Czerwonej Planety w przestrzeń kosmiczną. Właśnie na tej podstawie można po raz pierwszy tak wiarygodnie ocenić, ile jej tam wcześniej było.

Astronomowie przez sześć lat monitorowali różne rejony marsjańskiej atmosfery. Z pomocą należącego do Euroopejskiego Obserwatorium Południowego teleskopu VLT, a także instrumentów Keck Observatory i NASA Infrared Telescope Facility badali różne formy zawartej w niej wody. Jedną z nich jest powszechnie nam znana woda, zbudowana z dwóch atomów wodoru i jednego atomu tlenu, czyli H2O. Drugą stanowi HDO, tak zwana woda półciężka, w której jeden atom wodoru jest zastąpiony cięższym izotopem - deuterem.

HDO jest cięższa i w związku z tym proces jej "ucieczki" w przestrzeń kosmiczną przebiega wolniej. Zmiany stosunku ilości HDO do H2O, pozwalają ocenić ile wody odparowało. Im więcej wody Mars utracił, tym większy powinien być stosunek ilości HDO do H2O w wodzie, która pozostała.

Zespół był szczególnie zainteresowany obszarami w pobliżu biegunów północnego i południowego, istniejące tam czapy polarne są największym znanym rezerwuarem wody, która pozostała na planecie od blisko 4 miliardów lat. Okazało się, że woda atmosferyczna w obszarach okołobiegunowych jest siedmiokrotnie bogatsza w HDO, niż woda na Ziemi. To oznacza, że Mars musiał utracić objętość wody 6,5 razy większą, niż obecnie występująca w czapach polarnych. Jeśli tak, objętość pierwotnego oceanu na Czerwonej Planecie musiała sięgać nawet 20 milionów kilometrów sześciennych.

To oznacza, że około czterech miliardów lat temu młoda planeta mogła mieć wystarczająco dużo wody do pokrycia całej swojej powierzchni ciekłą warstwą o głębokości 140 metrów. To co wiemy o ukształtowaniu powierzchni Marsa sugeruje jednak, że woda skupiała się raczej na półkuli północnej planety, a jej głębokość mogła miejscami sięgać nawet 1600 metrów. Starożytny ocean na tym obszarze pokrywałby około 19 procent powierzchni planety.

Jeśli okazuje się, że Mars tracił tak dużo wody, planeta najprawdopodobniej była bardzo mokra przez dłuższy okres czasu, niż do tej pory sądzono. To sugeruje, że dłużej mogły na niej panować warunki odpowiednie dla istnienia życia - mówi jeden z autorów pracy, Michael Mumma z NASA Goddard Space Flight Center. Nie wyklucza się też, że Mars mógł mieć kiedyś nawet więcej wody, z której część może wciąż pozostawać pod powierzchnią. Opublikowane mapy zmian składu wody w atmosferze Czerwonej Planety mogą pomóc także i w jej poszukiwaniach.