Naukowcy z laboratorium w stanie Oregon ogłosili, że po raz pierwszy w historii udało im się przy pomocy klonowania uzyskać ludzkie macierzyste komórki embrionalne, które mogą posłużyć do tworzenia organów na zamówienie. W artykule opublikowanym na portalu internetowym czasopisma "Cell" ujawniają, że wykorzystali metodę, która 17 lat temu posłużyła do sklonowania słynnej owcy Dolly. Twierdzą przy tym, że ich praca, nie ma prowadzić do klonowania człowieka. Problem w tym, czy można tym zapewnieniom ufać.

Oficjalny tytuł opublikowanej w "Cell" pracy brzmi "Ludzkie komórki macierzyste otrzymane metodą transferu jądra komórki somatycznej". Sprawia wrażenie, że klonowanie doprowadziło tylko do powstania macierzystych komórek embrionalnych. Wydaje się jednak, że niemówienie wprost o tym, że powstał ludzki embrion nie zmienia faktu, że w gruncie rzeczy doszło do sklonowania człowieka.

Metoda polega na pobraniu komórki skóry dawcy, wyjęciu z niej jądra komórkowego i umieszczeniu go w komórce jajowej, pozbawionej uprzednio własnego materiału genetycznego. Tak przygotowana komórka jajowa, poddana odpowiedniej stymulacji zachowuje się jak embrion i może dać początek żywemu organizmowi.

Metoda ta po raz pierwszy okazała się skuteczna w 1996 roku, kiedy dzięki niej w Instytucie Roslin w Szkocji przyszła na świat owca Dolly. Od tego czasu wykorzystano ją skutecznie do sklonowania ponad 20 gatunków zwierząt. Do tej pory nie udawało się jednak sklonować w ten sposób człowieka. Wydaje się, że ta bariera została właśnie przełamana. W eksperymentach wykorzystano komórki jajowe, otrzymane od ochotniczki i dostępne na rynku komórki skóry płodów.

Grupa naukowców z Oregon National Primate Research Center w Beaverton, pod kierunkiem Shoukhrata Mitalipova pokazała w 2007 roku, że technika ta może pozwolić na sklonowanie małpy. Najnowsze doniesienia wskazują, że w przypadku człowieka może być podobnie.

Badacze z Beaverton sugerują, że otrzymane w ten sposób embrionalne komórki macierzyste mogą w przyszłości posłużyć do tworzenia tkanek na zamówienie, idealnie dopasowanych do potrzeb biorcy. Zastrzegają też, że celem opracowanej przez nich techniki w żadnym przypadku nie jest klonowanie ludzi. Nie ma jednak wątpliwości, że ich odkrycie wywoła poważne wątpliwości natury etycznej. Pytanie, czy nauka nie posuwa się za daleko padnie raczej wcześniej, niż później.