Upały i wielkie pożary w Rosji. Katastrofalne powodzie w Pakistanie. Te ekstremalne zjawiska pogodowe są objawami tego samego zjawiska klimatycznego. Piszą o tym naukowcy na łamach czasopisma "New Scientist". Zawinił tak zwany prąd strumieniowy, strumień silnych wiatrów, wiejący na dużej wysokości z zachodu na wschód. Naukowcy zauważyli, że z nieznanych powodów, przebieg tego strumienia, który normalnie płynnie się zmienia, ukłądając się w rodzaj wstążki, od pewnego czasu się zatrzymał.

Prąd strumieniowy, przebiegający na wysokości 7 do 12 kilometrów, na półkuli północnej rozgranicza obszar zimnego, arktycznego powietrza i ciepłego powietrza z południa. Fakt, że jego przebieg od wielu dni się nie zmienia sprawił, że właśnie nad Rosję płynie gorące powietrze z południa, a nad Pakistan chłodne, wigotne powietrze z północy. Gdy taka sytuacja trwa dłużej, niż tydzień, dochodzi do katastrofalnych zjawisk, z jakimi mamy teraz do czynienia. Podobne zatrzymanie przebiegu prądu strumieniowego stało się wcześniej przyczyną fali gorąca w Japonii, Europie, czy Ameryce Północnej. Naukowcy nie do końca rozumieją to zjawisko, nie wiedzą, czy do takich anomalii prowadzi ocieplenie klimatu, czy na przykład zmiany aktywności Słońca. Na razie co najwyżej mogą obserwować to co się dzieje i na tej podstawie przewidywać najbliższe skutki.