Za kilka godzin amerykański satelita powinien rozbić się o powierzchnię

księżyca. Samobójstwo statku jest jednak dokładnie zaplanowane.

Amerykański satelita ma spaść do krateru, w którym może znajdować się

woda. Pył i odłamki skalne po zderzeniu będą widoczne przez kilka

godzin. Dlatego największe na świecie teleskopy są skierowane w stronę

księzyca.