Naukowcy z Washington University School of Medicine w St. Louis zbadali genom groźnego pasożyta, włośnia krętego (Trichinella spiralis). Jak donosi czasopismo "Nature Genetics" te badania mogą doprowadzić do stworzenia nowych, skuteczniejszych metod terapii włośnicy, choroby, którą jest następstwem zjedzenia mięsa zakażonego larwami włośnia.

Na całym świecie rocznie zapada na włośnicę około 11 milionów ludzi. Człowiek zakaża się najczęściej przez spożycie mięsa lub jego przetworów, pochodzących od chorego zwierzęcia i nie poddanych odpowiedniej obróbce termicznej.

Dotychczasowe metody leczenia są w pełni skuteczne tylko wtedy, gdy zakażenie zostanie wykryte odpowiednio wcześnie. W innych przypadkach terapia jest długotrwała a wyzdrowienie następuje dopiero po wielu miesiącach. W szczególnych okolicznościach może nawet dojść do śmierci pacjenta.

Genom włośnia ma niespełna 16 tysięcy genów. 45 procent z nich nauka do tej pory nie znała, tych genów nie znaleziono w DNA żadnego innego organizmu. Być może to one decydują o tym, że ten pasożyt nie może przetrwać poza organizmem nosiciela.

Badania włośnia mogą mieć nawet większe znaczenie, jeśli okaże się, że pomogą w odkryciu metody terapii, która okaże się skuteczna także w przypadku innych pasożytów, należących do nicieni. To mogłoby oznaczać pomoc dla nawet 300 milionów osób, które według obliczeń Światowej Organizacji Zdrowia poważnie z ich powodu chorują.