Ośmioletni chłopczyk został dotkliwie pogryziony przez wilczura w Iławie na Warmii. Chłopiec bawił się na podwórku przed domem. Teraz - z ranami - rąk, nóg i brzucha - leży w szpitalu. Jego życiu, na szczęście, nie zagraża niebezpieczeństwo. Policja już ustaliła, kto jest właścicielem, a właściwie właścicielką psa.

"Właścicielka tłumaczy, że pies wybiegł po prostu z mieszkania, a dziecko bawiło się niedaleko piaskownicy. W tym momencie doszło do tragedii. Jest to wykroczenie, ponieważ – mimo wszystko – nie zachowała ostrożności i będzie jej groziła co najmniej kara grzywny. Jeżeli śledztwo wykazałoby, że jest to przestępstwo, to grozi jej nawet do pięciu lat więzienia" – powiedziała RMF Bożena Przyborowska z Biura Prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Olsztynie. My apelujemy: pilnujmy czworonogów. Z przyjaciela pies czasami zamienia się w bestię.

foto Archiwum RMF

11:45