27 milionów złotych kary grozi Niemcowi, który w swoim gospodarstwie koło Braniewa wyciął prawie 500 drzew. Część była pod ochroną i rosła na terenie parku krajobrazowego.

Niemiecki właściciel gospodarstwa w Cielętniku koło Braniewa wyciął nielegalnie 100 stuletnich dębów, uznanych za pomniki przyrody, i prawie 400 innych.

Kara będzie bardzo surowa: Urząd Miasta we Fromborku wyliczył, że Niemiec będzie musial zapłacić aż 27 mln złotych - policzono to na podstawie obwodów wyciętych drzew (za jeden centymetr trzeba zapłacić ponad 70 zł).

Adwokat Stefana D., właściciela gospodarstwa, zaprzecza wycięciu przez Niemca tych drzew. Twierdzi on, że w tym czasie nie było go w Polsce. Od decyzji urzędu Niemiec zamierza się odwołać.

Mieszkańcy Cielętnika są oburzeni postawą Niemca. Mówią, że trzeba mieć naprawdę źle w głowie poukładane, by takie drzewa ścinać. Z mieszkańcami i przedstawicielem Urzędu Miasta we Fromborku rozmawiała Beata Tonn:

Na każde wycięcie drzewa, mającego więcej niż 5 lat, trzeba mieć pozowolenie burmistrza lub wójta.