Nad pustynią Mojave w Kalifornii rusza dziś wyścig o 10 mln dolarów. Po latach prób i pomyślnym pierwszym locie, Space Ship One ponownie wystartuje do lotu na granicę przestrzeni kosmicznej.

Na pokładzie znajdzie się pilot - jego nazwiska jeszcze nie ujawniono - i ciężar odpowiadający dwóm pasażerom. By wygrać, Space Ship One musi wznieść się na wysokość 100 kilometrów i powtórzyć to w ciągu dwóch tygodni.

Burt Rutan, konstruktor pojazdu nie zamierza jednak czekać tak długo. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, kolejny lot odbędzie się w najbliższy poniedziałek.

Poprzedni, próbny lot nie przebiegł bez kłopotów, pilot Mike Melville był jednak w stanie sobie z nimi poradzić. Zdaniem Rutana potwierdza to, że Space Ship One jest udaną konstrukcją, odporną na niespodzianki, które mogą pojawić się podczas lotu.