Włoska prokuratura wszczyna dziś dochodzenie w sprawie handlu ludzkimi organami. Przez niemal trzy lata Włosi z południa kraju wyjeżdżali do Turcji by w jednej z tamtejszych klinik przeszczepić chory narząd.

Organy nie były drogie. Można je było kupić za odpowiednik kilkuset tysięcy złotych u tureckiego lekarza pracującego w klinice w Istambule. Lekarz zarabiał na tym procederze krocie. Dawcami organów byli jego biedniejsi rodacy, oraz Macedończycy i Albańczycy. Nieetyczny lekarz reklamował swoją działalność w Internecie. Wiadomo, że Turek, by jego proceder mógł dobrze funkcjonować, musiał mieć wspólników we Włoszech. Niestety nie wiadomo kim mogli być - policja dopiero ich poszukuje.

Foto: Archiwum RMF

11:10