Ponad jedna trzecia oprogramowania, wykorzystywanego w firmach na całym świecie, to pirackie kopie - poinformowało w najnowszym raporcie za rok 2000 zrzeszenie producentów programów komputerowych, Business Software Alliance.

Najgorzej sytuacja wygląda w Europie Wschodniej - w ubiegłym roku, aż 63 procent programów było nielegalnych. W regionie Azji i Pacyfiku, ponad połowa używanych przez firmy programów komputerowych była nielegalna. Piracki rekord świata należy do Wietnamu, gdzie nielegalne kopie stanowią 97 procent całego komputerowego oprogramowania w firmach. Na drugim miejscu są Chiny, a na trzecim Rosja. Dane z roku 2000 popsuły nastroje wszystkim, którzy walczą z piractwem komputerowym, ponieważ okazało się, że odwróciła się obserwowana w latach poprzednich tendencja spadkowa nielegalnego wykorzystywania programów w firmach. Pewną pociechą może być to, że straty producentów oprogramowania nie tylko nie wzrosły w roku 2000, ale nawet trochę się zmniejszyły. Oszacowano je na 11,75 miliarda USD. Tą pozorną nielogiczność tłumaczy się generalnym spadkiem cen oprogramowania.

Piratom bardzo ułatwia życie powszechna dostępność coraz szybszych i coraz tańszych nagrywarek do CD-ROM-ów (i płyt kompaktowych z nagraniami muzycznymi). Stosowane przez producentów zabezpieczenia - konieczność wprowadzenia podczas instalacji programu jego numeru seryjnego, podanego na oryginalnym opakowaniu - budzą u hakerów uśmiech politowania, a Internet jest pełen "dobrych rad" w tej dziedzinie.

12:30