Władze hiszpańskiego miasta Fuenlabrada zdecydowały, że na połowie znaków drogowych i sygnalizacji świetlnej narysowane i podświetlane postaci będą kobietami - w spódnicach i z końskim ogonem.

W ten sposób rajcy chcą walczyć z seksizmem. Hiszpański podatnik nie zapłaci za to ani centa, bo znaki zmienione zostaną przez producentów.