W Internecie lawinowo rośnie liczba wyznawców nowej, nieco ekstrawaganckiej religii. Makaronianie oddają bowiem cześć Jego Latającej Spaghettości. I choć brzmi to zabawnie, to niewykluczone, że są już ich miliony.

Nadejście Jego Latającej Spaghettości obwieścił światu Bobi Henderson, bezrobotny absolwent fizyki. A zrobił to na znak protestu przeciwko decyzji władz stanu Kansas, które chcą, aby w szkole obok teorii ewolucji uczyć także teorii stworzenia przez niezidentyfikowaną istotę wyższą – w tym przypadku Jego Latającą Spaghettość.

Popularność bóstwa złożonego z pulpetów, makaronowych kończyn i czułek zakończonych oczami przeszła najśmielsze oczekiwania. Do Hendersona codziennie zgłaszają się setki nawróconych, a on sam ochotniczo opowiada o widzeniach, w których Jego Latająca Spghettość zdradza mu tajemnicę Wszechświata. Makaronianie mają nawet już swój hymn:

Ześlij nam spaghetti talerz,

daj pulpety pożądania,

ześlij pełen przypraw sos,

ogniste daj bolognese.

Nagranie pieśni rozchodzi się w Internecie, jak świeże… spaghetti.