Nocne marki częściej niż ranne ptaszki zapadają na cukrzycę - piszą na łamach czasopisma "Annals of Internal Medicine" naukowcy z Brigham and Women’s Hospital w Bostonie. Wyniki ich badań pokazały, że osoby, które późno kładą się spać i później wstają, są obciążone nawet o 19 proc. większym ryzykiem cukrzycy, niż te, które zasypiają i budzą się wcześnie. Co ważne, badania prowadzono tylko wśród kobiet.

Chronotyp, czyli skłonność do późnej lub wczesnej aktywności, jest przynajmniej w części uwarunkowany genetycznie i jego zmiana może nie być łatwa. Osoby, które mają skłonność do przesiadywania do późna, powinny więcej uwagi poświęcać różnym aspektom swego stylu życia, bo wieczorny chronotyp zwiększa ryzyko cukrzycy typu 2 - mówi współautor pracy, prof. Tianyi Huang.

O tym, że osoby o bardziej nieregularnym czasie snu są bardziej zagrożone cukrzycą i chorobami układu krążenia, naukowcy wiedzą już od pewnego czasu. Podobnie o tym, że osoby o naturze sowy, czy nocnego marka śpią faktycznie bardziej nieregularnie. W najnowszych badaniach chcieli zrozumieć zależność między chronotypem i ryzykiem cukrzycy, przy uwzględnieniu także innych czynników dotyczących stylu życia. 

Przeanalizowano dane dotyczące blisko 64 tysięcy pielęgniarek, zebranych w latach 2009-16 w ramach Nurses’ Health Study II. Panie ujawniały tam, czy są typem skowronka, czy sowy, jak się odżywiają, ile ważą i jaki mają indeks masy ciała BMI, czy palą papierosy, czy piją alkohol, jaka jest ich aktywność fizyczna i czy miały w rodzinie przypadki cukrzycy. Fakt ewentualnego zachorowania na cukrzycę potwierdzano zapisami medycznymi. Program Nurses’ Health Study II to jedno z największych badań dotyczących czynników ryzyka chorób przewlekłych u kobiet. Silną stroną tego programu są regularnie aktualizowane dane dotyczące stylu życia i stanu zdrowia. 

Około 11 proc. badanych określiło się jako zdecydowane sowy, około 35 proc. uważało się za typ skowronka. U pozostałych dominowały odpowiedzi, że są gdzieś pośrodku i nie dominuje u nich ani chęć wczesnego kładzenia się spać, ani przesiadywania do późna. Wieczorny chronotyp wiązał się z nawet o 72 proc. wyższym ryzykiem cukrzycy. Jednak po uwzględnieniu innych czynników decydujących o tzw. zdrowym stylu życia doprecyzowano, że samo przesiadywanie do późna zwiększa to ryzyko o 19 proc. Wśród osób, które deklarowały generalnie najzdrowszy tryb życia, nocne marki stanowiły zaledwie 6 proc. Wśród osób, których styl życia był najmniej zdrowy, było ich aż 25 proc. 

Generalnie panie o wieczornym chronotypie częściej przyznawały, że piją alkohol w większych ilościach, palą papierosy, gorzej się odżywiają, krócej śpią, mniej się ruszają i mają nadmierną wagę i BMI. 

Kiedy uwzględniliśmy te wszystkie czynniki, zależność ryzyka cukrzycy od chronotypu nieco spadła, ale wciąż różnica była znacząca - dodaje współautor pracy, dr Sina Kianersi. Co ciekawe, związek między wieczornym chronotypem i ryzykiem cukrzycy jest widoczny tylko u pielęgniarek, które pracują na dzienne zmiany, nie u tych, które pracują w nocy. 

Jeśli twój chronotyp nie zgadza się z godzinami pracy, ryzyko cukrzycy typu 2 rośnie. Być może godziny pracy powinny być bardziej spersonalizowane - dodaje Huang.

Autorzy przyznają, że słabością pracy jest fakt, że badania dotyczyły tylko kobiet, a na podstawie wyników nie sposób też ustalić, jakie mogą być przyczyny tego efektu. Sprawa wymaga dalszych badań, nie można bowiem wykluczyć, że istnieją jeszcze inne czynniki, które przyczyniają się zarówno do wieczornego chronotypu, jak i niezdrowego stylu życia i w konsekwencji ryzyka cukrzycy. Wiedza na ten temat mogłaby pomóc indywidualnie dobierać pacjentom metody profilaktyki. 

Opracowanie: