Stacja orbitalna MIR po 15 latach działalności przestała istnieć. Płonące szczątki stacji spadły do wód Pacyfiku. Rosyjscy i amerykańscy naukowcy zgodnie potwierdzają, że operacja zniszczenia MIR-a przebiegła zgodnie z planem.

Tuż po siódmej resztki chluby radzieckiej myśli technicznej wpadły dokładnie tam gdzie zaplanowano, czyli do południowego Pacyfiku. W pobliżu znajdowała się flotylla nowozelandzkich statków rybackich, ale na szczęście żaden z nich nie został trafiony odłamkiem. Największe fragmenty MIR-a, które doleciały do Ziemi ważyły tyle, ile samochód i mogły przebić 2-metrową warstwę zbrojonego betonu. Rosjanie nie kryli zadowolenia z pomyślnie przeprowadzonej operacji: "Nie popełniliśmy żadnego błędu, stacja spadła z milimetrową precyzją" - powiedział jeden z ekspertów z Centrum Kierowania Lotami Kosmicznymi. Ci, którzy specjalnie zjechali na wyspy archipelagu Fidżi - by podziwiać podniebny spektakl zgodnie twierdzą, że było to nieprawdopodobnie piękne przedstawienie. Płonące szczątki MIR-a przemknęły po niebie zostawiając za sobą pomarańczową poświatę. I utonęły w oceanie. Doświadczenia zebrane podczas zatopienia stacji będą bardzo potrzebne już za 15 lat, gdy trzeba będzie ściągnąć z orbity międzynarodową stację kosmiczną "Alfa". MIR ważył 137 ton, "Alfa", docelowo będzie ważyć około 400 ton.

15 lat minęło...

Mir został wyniesiony na orbitę 20 lutego 1986 roku. Była to stacja nowej generacji i zastąpiła wcześniejsze "Saluty". Została wyposażona w sześć stanowisk cumowniczych umożliwiających jednoczesne przyjmowanie statków załogowych typu "Sojuz TM" i transportowych "Progresów". Mogło w niej przebywać i pracować jednocześnie 5-6 osób. Stacja była stopniowo rozbudowywana przez podłączanie dodatkowych modułów - zawierających wyspecjalizowane laboratoria do badań biologicznych, geofizycznych, technologicznych, teledetekcyjnych i do obserwacji astronomicznych. Obok głónego korpusu w jej skład wchodziły także moduły "Kwant", "Kwant 2", "Kristałł", "Spiektr" i "Priroda". Umieszczono w nich ponad 10 ton aparatury naukowej i laboratoryjnej - w tym urządzenia do wytopu metali. Na Mirze znajdował się też teleskop rentgenowski do badania odległych źródeł promieniowania X w kosmosie. W ciągu 15 lat na pokładzie stacji przebywało 28 załóg długotrwałych i 30 załóg międzynarodowych. Ogółem pracowało na niej 108 kosmonautów, w tym 63 zagranicznych. Wykonano ponad 22 tysięcy eksperymentów i zrealizowano ponad 20 międzynarodowych programów naukowych. Dokonano 78 wyjść w otwarty kosmos.

Na pokładzie Mira pobite zostały rekordy długości przebywania w kosmosie. Rosjanin Walierij Poliakow spędził w stacji 14 miesięcy - 437 dni, kobiecy rekord ustanowiła Jelena Kondakowa - 169 dni, poprawiony później przez Amerykankę Shannon Lucid - 189 dni. Mira budowano na okres 3 - maksimum 5 lat. Brak środków na nową stację spowodował przedłużanie czasu eksploatacji. Mir okazał się bardziej żywotny niż początkowo zakładano. Choć nękany poważnymi awariami, pracował 15 lat. W tym czasie zanotowano około 1500 awarii sprzętu i urządzeń stacji. Najpoważniejsza nastąpiła 25 czerwca 1997 roku, kiedy w stację uderzyła ciężarówka kosmiczna "Progress" i uszkodziła moduł "Spiektr". Kosmonauci przeżyli też pożar, awarie komputera i systemów zasilających.

foto EPA

11:45