W Polsce obowiązuje już kolejny zakaz tranzytu zwierząt. Natychmiastowy zakaz przewozu zwierząt i towarów między innymi z Belgii, Finlandii, Szwecji, Danii, Włoch i Wielkiej Brytanii, Hiszpanii, Portugalii, Luksemburga oraz Grecji wprowadził wczoraj wieczorem główny weterynarz kraju. Wprowadzane restrykcje mają związek z zagrożeniem rozprzestrzeniającą się pryszczycą.

Jak powiedział sieci RMF główny lekarz weterynarii Andrzej Komorowski, ten ostatni zakaz jest bezpośrednią odpowiedzią na ograniczenia importowe podjęte wczoraj przez Rosję. "Wobec braku możliwości wyjazdu tych towarów, bo strona rosyjska nie będzie oczywiście ich odbierała, logicznym było wprowadzenie zakazu tranzytu" – powiedział Komorowski. Zakazem tranzytu zostały objęte - podobnie jak wcześniej w przypadku Francji, Holandii i Niemiec - żywe zwierzęta, a także surowe mięso i mleko oraz ich przetwory.

Z powodu zagrożenia pryszczycą dzisiaj na zachodniej granicy zostaną zamknięte przejścia między innymi w Świnoujściu oraz Gryfinie. Chodzi o przejścia tak zwanego małego ruchu granicznego dla pieszych i rowerzystów. "To trudne ograniczenie, ale konieczne" - tłumaczy Józef Płoskonka, wiceminister spraw wewnętrznych, kierujący zespołem do spraw przeciwdziałania pryszczycy i BSE. "O wiele trudniejsze i dla gospodarki polskiej, i dla indywidualnych gospodarstw rolnych byłoby gdyby u nas stwierdzono ogniska pryszczycy. Oby do tego nie doszło" - dodał Poskłonka. Rządowy zespół opracowuje plan działania na wypadek, gdyby choroba zaatakowała także polskie stada bydła.

Tymczasem od północy na czesko - polskich przejściach granicznych przestały obowiązywać zaostrzone przepisy sanitarne, wprowadzone przez stronę czeską w obawie przed epidemią pryszczycy. Zdaniem Czechów Polska udowodniła, że skutecznie chroni swoje terytorium przed epidemią.

foto EPA

04:40