Europa dochodzi do siebie po ostatnich kaprysach pogodowych - ulewach, wichurach i zamieciach śnieżnych. Sytuacja na niemieckich rzekach nie pogarsza się już tak gwałtowanie - twierdzą tamtejsze służby kryzysowe. Nadal jednak pod wodą jest wiele miast południowej części kraju.

Najbardziej niebezpieczny wydaje się Men, niektóre miejscowości leżące nad tą rzeką szykują się do przyjęcia kolejnej fali powodziowej. Zła sytuacja panuje m.in. w Leubingen, gdzie ewakuowano mieszkańców, Halle, gdzie zalane są piwnice i ludzie budują umocnienia oraz w malowniczym miasteczku Wertheim, znajdującym się praktycznie pod wodą. Posłuchaj relacji korespondenta RMF w Niemczech, Tomasza Lejmana:

Powódź oszczędziła tym razem Czechy. W całym kraju obowiązuje co prawda stan zagrożenia powodziowego, ale woda w wezbranych rzekach zaczęła już opadać, a władze zapewniają, że kontrolują sytuację. Jeszcze w nocy z soboty na niedzielę była groźba podtopienia 20 czeskich miast i miasteczek, ale woda nie wystąpiła z brzegów i nie powtórzyła się katastrofalna powódź z lata 2002 roku. Gdzieniegdzie zalane są drogi. Najgorsza sytuacja jest w Usti nad Łabą przy granicy z Niemcami.

W Europie Zachodniej temperatura gwałtownie spadła, przynosząc śnieg i oblodzone drogi, utrudniające ruch na drogach i lotniskach. Na autostradach północnej Francji i drogach dojazdowych do Paryża utknęły tysiące samochodów. Korki ciągnęły się na dziesiątki kilometrów. W dwóch karambolach zderzyło się po 40 aut. Na paryskich lotniskach Roissy i Orly odwołano liczne loty.

Zima zaatakowała także niektóre części Niemiec. Biało w Bawarii. Na północnym-wschodzie spadło już tyle śniegu, że utrudniona jest jazda samochodem.

Na niektórych drogach pojawiła się gołoledź.

Po fali ulewnych deszczy w Holandii i Belgii odwołano większość alarmów przeciwpowodziowych i przystąpiono do sprzątania miast i usuwania szkód.

Kilka ofiar pochłonęły też lawiny. W rumuńskiej części Karpat odnaleziono zwłoki jednego z czwórki turystów, którzy przed ośmioma dniami zaginęli porwani przez zwały śniegu. Pozostała trójka też zapewne nie żyje. W lawinach w północnych Włoszech zginęły w niedzielę dwie osoby. W sobotę ze słowackich Tatr Wysokich sprowadzono ciała dwóch taterników, zasypanych śniegiem w piątek.

06:45