Od rana trwają kolejne rozmowy pielęgniarek z rządem. Postulaty pielęgniarek są znane - siostry domagają się 500 złotych podwyżki jeszcze w tym roku. Minister pracy Longin Komołowski już wczoraj oświadczył, że to raczej niemożliwe.

Nie wiadomo natomiast czy dziś pielęgniarki wywalczą stopniowy wzrost pensji od nowego roku - tak, by zrównać dochody białego personelu z poziomem średniej krajowej. W spotkaniu pielęgniarki reprezentuje kilka związków, w tym Ogólnopolski Związek Pielegniarek i Położnych. Ze strony rządowej z protestującymi rozmawiają minister pracy Longin Komołowski i szef resortu zdrowia Grzegorz Opala.

"Z tego, co usłyszałyśmy w Sejmie, wynika, że mamy propozycję podwyżki o 100 zł, to jest netto 70 zł. Po tak długiej walce nie zgodzimy się na taką propozycję. Ona oznacza, że dojście do średniej krajowej zajmie nam 40 lat" - mówiła Bożena Banachowicz, przewodnicząca OZZPiP przed piątkowym spotkaniem z Komołowskim. Propozycję rządu określiła jako "grę polityczną". Pielęgniarki domagają się podwyżek o 500 zł jeszcze w tym roku. "To miałaby być podwyżka w formie jednorazowej w grudniu. Zdając sobie sprawę z problemów w ochronie zdrowia, oczekujemy, że od przyszłego roku stopniowo nasze płace dochodziłyby do średniej krajowej w sektorze przedsiębiorstw" - wyjaśniła Banachowicz. Na pytanie, skąd rząd ma wziąć te pieniądze, Banachowicz odpowiedziała: "Wystarczy już od grudnia obniżyć o 20% pobory wszystkich urzędników od parlamentu do administracji". Średnia pensja pielęgniarek obecnie wynosi 700 zł netto. W sektorze przedsiębiorstw jest to kwota 1800 zł.

Komołowski, w towarzystwie ministra zdrowia Grzegorza Opali, przyjechał na piątkowe spotkanie spóźniony. Przez 20 minut rozmawiał z częścią pielęgniarek. Poinformował je, że trwa posiedzenie rządu, na którym omawiane są m.in. problemy pielęgniarek. Odnosząc się do podwyżki 500 zł, której domagają się pielęgniarki, Komołowski powiedział: "To będzie trudne, powiedziałbym niemożliwe". W czwartek OZZPiP zapowiedział bezterminowy strajk generalny od 13 grudnia. "Jeżeli rząd zgodzi się na nasze postulaty, a nasze koleżanki z poszczególnych regionów Polski zaakceptują to, strajk zostanie odwołany" - powiedziała Banachowicz.

10:50