Naukowcy informują o nowej, ich zdaniem rewolucyjnej metodzie pozyskiwania komórek macierzystych. Tym razem komórki, które mogą się rozwinąć w rozmaite tkanki ciała otrzymano z ludzkich embrionów, które wcześniej obumarły z przyczyn naturalnych.

Naukowcy z Uniwersytetu w Newcastle w swoich badaniach użyli zarodków powstałych wskutek zapłodnienia "in vitro", które przestały się rozwijać zanim osiągnęły stan, w którym można byłoby je wprowadzić do organizmu matki. Zdaniem twórców metody, nie powinna ona budzić wątpliwości etycznych, towarzyszących procedurom, w których niszczy się zarodki zdolne do rozwoju.

W badaniach wykorzystano embriony, które obumarły od 3 do 7 dni po zapłodnieniu. W przypadku tych, które rozwijały się dłużej, udało się wyodrębnić żywe, zdolne do rozwoju komórki macierzyste. Na razie skuteczność metody jest bardzo niska, ale jeśli udałoby się ją udoskonalić, mogłaby dać szansę na pozyskanie większej liczby linii komórek macierzystych.

Nie oznacza to jednak całkowitego braku kontrowersji. Krytycy tej metody podkreślają, że nie sposób ponad wszelką wątpliwość ustalić, czy zarodek, który nie ulega dalszym podziałom, jest martwy.