W ciągu ostatnich 65 mln lat klimat nie zmieniał się tak szybko, jak obecnie - dowodzą naukowcy na łamach tygodnika "Science". Biorąc pod uwagę tę tendencję, do 2065 roku temperatury w Ameryce Północnej, Europie i wschodniej Azji mają wzrosnąć o 2-4 stopnie Celsjusza, a do końca wieku - o kolejne 2 stopnie.

Zmiana klimatu to jedno, ale jej tempo to drugie. Od czasu wyginięcia dinozaurów 65 mln lat temu klimat na Ziemi nie zmieniał się tak szybko, jak teraz. Klimatolodzy z Uniwersytetu Stanforda, Noah Diffenbaugh i Chris Field, wyliczyli, że obecnie klimat zmienia się 10 razy szybciej niż w przypadku jakiejkolwiek zmiany, która miała miejsce w ciągu ostatnich 65 mln lat. Tempo zmian klimatu może być za szybkie dla wielu gatunków roślin i zwierząt, które nie zdążą dostosować się do nowych warunków środowiska.

Naukowcy podają przykład ostatniego zlodowacenia. 20 tys. lat temu, kiedy zlodowacenie miało się ku końcowi, temperatura na Ziemi podniosła się o 5 st. Celsjusza. Lodowiec ustępował powoli, dzięki czemu rośliny i zwierzęta miały czas na rekolonizację ocieplających się terenów. Dzisiaj taki skok temperatur przewidują pesymistyczne prognozy obejmujące wyłącznie wiek XX i XXI.

Zdaniem autorów, którzy przeanalizowali kilkadziesiąt modeli klimatycznych, do lat 2046-65 roczne temperatury w Ameryce Północnej, Europie i Wschodniej Azji zwiększą się o 2-4 st. C. Spowoduje to, że najgorętsze lato ostatnich 20 lat będzie powtarzać się co drugi rok lub częściej. Pod koniec wieku temperatury na półkuli północnej zwiększą się o 5-6 st. C, co spowoduje, że najgorętsze lato ostatnich 20 lat będzie powtarzać się już co roku.

(MRod)