Naukowcom udało się odtworzyć twarz kobiety z czasów epoki lodowcowej. Kobieta żyła 10 tys. lat temu na terytorium Meksyku. Odkrycia dokonano w jednej z zatopionych jaskiń na Półwyspie Jukatan - poinformowała rosyjska agencja ITAR-TASS.

Zdaniem ekspertów, rysy twarzy kobiety są nietypowe dla rdzennej ludności zamieszkującej w dalekiej przeszłości dzisiejszy Meksyk. Naukowcy twierdzą, że kobieta wyglądem przypominała raczej mieszkankę Indonezji.

Szczątki "kobiety palm" - jak nazwali ją naukowcy - odkryto w niemal idealnym stanie w 2002 roku. Ustalono, że zmarła w wieku 44-50 lat. Za życia miała 152 centymetry wzrostu i ważyła 58 kilogramów. Znaleziony szkielet jest jednym z najstarszych odkrytych na terytorium Ameryki.

Podobieństwo rysów twarzy z mieszkańcami Azji Południowo-Wschodniej pozwala przypuszczać, że w bardzo odległych czasach na kontynent amerykański przybywali Azjaci nie tylko z północnych regionów, ale także z południa.