Kilka dni temu łódzka policja zatrzymała kursantkę, która miała 0,54 promila alkoholu w wydychanym powietrzu. Siedzący obok instruktor był trzeźwy, ale czeka go sprawa w sądzie rejonowym, bo pozwolił kobiecie usiąść za kółkiem. O sprawie pisze "Rzeczpospolita".

Wniosek o ukaranie instruktora jest już gotowy. Czy słusznie? - zastanawia się dziennik.

Ustawodawca nałożył na nas obowiązek niedopuszczenia do jazdy kursanta pod wpływem alkoholu, ale nie dał żadnych narzędzi do weryfikowania ich stanu - wyjaśnia "Rzeczpospolitej" Krzysztof Bandos, prezes Polskiej Federacji Stowarzyszeń Szkół Kierowców. Dodaje, że on sam w ośrodku ma alkomat i jeśli ma podejrzenie co do stanu kursanta, prosi go o przebadanie. Jeśli ten odmawia, we dwójkę jadą na najbliższy komisariat.

Więcej na ten temat w najnowszej "Rzeczpospolitej". Tam także przeczytacie następujące artykuły:

- Gazowa kara Kremla

- Miliony na technologie z politechnik

(mal)