Amerykańskie badania sugerują, że używanie telefonów komórkowych może powodować nowotwory. W ramach państwowego Narodowego Programu Toksykologicznego (NTP) stwierdzono, że u szczurów narażonych na działanie fal używanych do łączności komórkowej, stwierdzono "rzadkie przypadki" dwóch rodzajów zmian nowotworowych - w mózgu i sercu.

To może być przełom w sporze o to, czy używanie telefonów komórkowych powoduje raka. Dotychczasowe badania dawały bowiem niejednoznaczne wyniki. Niektóre z nich sugerowały, że długotrwale używane komórki mogą - chociaż nieznacznie - zwiększać ryzyko powstawania nowotworów. Większość badań nie wskazywała jednak, że istnieje związek między używaniem telefonów komórkowych, a rakiem. M.in. ostatnio przeprowadzona analiza statystyk dotyczących nowotworów wśród Australijczyków nie wskazała na zmianę trendów w kwestii zachorowań od momentu wprowadzenia do powszechnego użytku telefonów komórkowych.

Tym razem jednak amerykańskie badania nie pozostawiają wątpliwości, że istnieje pewien związek między ekspozycją na fale radiowe używane w łączności komórkowej, a częstością występowania guzów w mózgach i sercach szczurów. Naukowcy z NTP podkreślają, że to były szerokie i długotrwałe badania, które kosztowały 25 mln dolarów. Użyto do nich 2,5 tysiąca szczurów, które eksponowano przez dwa lata, w różnym nasileniu, nawet przez wiele godzin dziennie, na działanie mikrofal o częstotliwości 900 i 1900 megaherców, używanych w łączności komórkowej.

NTP zapowiada dalsze badania, w celu "określenia możliwego zagrożenia dla zdrowia ludności Stanów Zjednoczonych".

(abs)