Matura będzie w maju – to pewne. Będzie zdawana według starych zasad, chyba, że uczeń zdecyduje inaczej. Minister edukacji Krystyna Łybacka zapewnia, że ma już gotowe szczegółowe przepisy w tej sprawie, a dokument ten czeka na jej podpis.

Jego treść poznamy w ostatnich dniach listopada, czyli niestety zaledwie pięć miesięcy przed egzaminem. Nadal nie wiadomo też, jak będzie wyglądała rekrutacja na studia. Minister Łybacka wyraziła nadzieję, że wszyscy uczniowie, którzy wybiorą w tym roku nową maturę, nie będą musieli zdawać egzaminów wstępnych na te uczelnie, których senaty podjęły uchwały o uznaniu wyników nowej matury podczas rekrutacji. „W momencie kiedy senat przyjął taką uchwałę, potencjalnym studentom tychże uczelni dał podmiotowe prawo w wyniku postępowania maturalnego. Zatem odebranie tego prawa będzie stanowiło problem natury prawnej.” – twierdzi Łybacka. Wiadomo jednak, że wszystkie egzaminy pisemne niezależnie od ich formuły odbędą się w jednym – majowym - terminie, a matematyka nie będzie przedmiotem obowiązkowym. To jednak jedyne szczegóły, co do których nie ma wątpliwości.

Foto: Archiwum RMF

05:45