Proszę się nie ruszać. Ta instrukcja, skierowana do pacjentów poddawanych badaniu przy pomocy magnetycznego rezonansu jądrowego może wkrótce okazać się niepotrzebna. Naukowcy z Instytutu Maxa Plancka w Getyndze opracowali metodę, która poważnie skraca czas wykonywania obrazów. Ich odkrycie umożliwi pełne wykorzystanie metody NMR na przykład do badań serca.

Magnetyczny rezonans jądrowy (NMR), wykorzystujący pole magnetyczne i fale radiowe, pozwala na wykonywanie badań bez ryzyka związanego z napromieniowaniem pacjenta, które towarzyszy na przykład tomografii komputerowej, korzystajacej z promieni rentgenowskich. Od lat 80-tych, czas, potrzebny do wykonania obrazu NMR udało sie skrócić z kilku minut do sekund. Wciąż jednak badania serca są możliwe tylko w synchronizacji z elektrokardiogramem, gdy pacjent wstrzymuje oddech. Dodatkowo, bardzo wiele czasu zajmuje komputerowa analiza takich obrazów.

Jak donosi czasopismo "NMR in Biomedicine", naukowcy z Getyngi zdołali skrócić czas potrzebny do rejestracji jednego obrazu NMR do około 1/50 sekundy. Wszystko to dzięki wprowadzeniu odpowiednich modeli matematycznych, stosowanych do tej pory na przykład w obróbce obrazu w grach komputerowych. Pozwoliło to zmniejszyć ilość danych potrzebnych do otrzymania poprawnego obrazu. Dzięki temu możliwe będzie rejestrowanie nie tylko obrazów bijącego serca, ale także badania innych organów w ruchu, na przykład gardła i szczęki w czasie mówienia, lub poruszających się kości i stawów kończyn pacjenta. To pozwoli na dokładną analizę zachowania się organów w warunkach naturalnych i tym samym znacznie ułatwi diagnozę ewentualnych schorzeń.