Nasz daleki przodek, australopitek Lucy prawdopodobnie nie zeszła, ale spadła z drzewa - przekonuje na łamach czasopisma "Nature" grupa naukowców, pod kierunkiem Johna Kappelmana, paleoantropologa z University of Texas w Austin. Ich zdaniem, to upadek z dużej wysokości spowodował u Lucy poważne obrażenia, które prawdopodobnie doprowadziły do szybkiej śmierci. Wskazuje na to analiza szkieletu sprzed blisko 3,2 milionów lat.

Lucy z gatunku Australopithecus afarensis to jeden z najsłynniejszych naszych przodków. Jej kości, składające się na około 40 procent całego szkieletu znaleziono 24 listopada 1974 roku w regionie Afar w Etiopii. Najnowsze wnioski to owoc analizy obrazów tomograficznych setek fragmentów kości Lucy, wykonanych jeszcze w 2008 roku. 

Na tej podstawie badacze twierdzą, że ich uszkodzenia wskazują na upadek z dużej wysokości, który doprowadził do poważnych pęknięć i deformacji kości nóg, ramion i miednicy. Zdaniem autorów pracy, Lucy, która ważyła około 30 kilogramów, mogła doznać takich obrażeń przy upadku z drzewa, z wysokości powyżej 10 metrów. W chwili upadku poruszała się z prędkością około 60 kilometrów na godzinę.

"Nature" przyznaje na swej stronie internetowej, że niektórzy eksperci są co do tej teorii sceptyczni. Marc Meyer z Chaffey College w Rancho Cucamonga w Kalifornii, który niedawno badał szczątki Lucy w Addis Abebie zwraca uwagę na to, że małpy przy upadku z takiej wysokości zwykle łamią kręgosłup. Uszkodzenia kręgosłupa Lucy są znacznie mniejsze, niż można byłoby w takich okolicznościach oczekiwać. 

Sami odkrywcy szkieletu przypuszczali raczej, że do uszkodzeń kości doszło już po śmierci Lucy. Jeden z nich, Donald Johanson z Arizona State University w Tempe, wciąż jest o tym przekonany i zwraca uwagę, że inne znalezione w pobliżu szczątki noszą podobne ślady.

Autorzy najnowszej pracy zwracają uwagę na to, że Lucy była przedmiotem ożywionej dyskusji na temat znaczenia jakie na owym etapie ewolucji miało poruszanie się zarówno w koronach drzew, jak i po lądzie. To ironia losu, że akurat w przypadku Lucy, powrót na drzewo zakończył się śmiertelnym upadkiem. Zespół Kappelmana sugeruje, że Lucy prawdopodobnie chroniła się w koronach drzew przed drapieżnikami. Choć umiała już poruszać się w pozycji wyprostowanej, w pewnym stopniu zachowała więc jeszcze zdolności do chodzenia po drzewach. Najwyraźniej jednak już nie na tyle duże, by uniknąć wypadku.

Wraz z publikacją artykułu badacze udostępnili na stronie eLucy.org cyfrowe zapisy obrazu niektórych kości Lucy. Każdy, kto będzie chciał, może z pomocą drukarki 3D je sobie odtworzyć i samemu sprawdzić, czy teoria "wielkiego upadku" Lucy wyda mu się prawdopodobna.