Do serca przytul psa, weź na kolana kota, a nie zachorujesz na grypę żołądkową. Taki wniosek płynie z opublikowanych właśnie wyników badań australijskich naukowców. Najwięcej pożytku z czworonożnych przyjaciół mają dzieci.

To właśnie dzieci najczęściej bawią się z psami i kotami, i to one zazwyczaj nie dość dokładnie myją ręce. Okazuje się jednak, że codzienny kontakt z przenoszącymi bogaty zestaw mikroorganizmów zwierzętami przynosi im zdecydowanie więcej pożytku niż szkody.

Przez 6 tygodni obserwowano dokładnie stan zdrowia blisko 1000 dzieci w wieku od 4 do 6 lat. Te, w których domach są zwierzęta, o 1/3 rzadziej cierpiały z powodu kłopotów żołądkowych, rzadziej skarżyły się na nudności czy biegunki.

To kolejne potwierdzenie teorii, że obecność psa lub kota w domu może prowadzić do wyraźnego uodpornienia się dzieci na niektóre choroby. Dorośli także nie powinni się skarżyć. Już wcześniej potwierdzono, że obecność domowego zwierzęcia sprawia, że rzadziej zapadamy na choroby serca czy depresję.