Naukowcy z Uniwersytetu w Montrealu ogłosili właśnie, że kobiety są... lepszymi lekarzami. Przynajmniej nieco lepszymi. Pokazały to ciekawe, choć z konieczności wycinkowe badania, dotyczące 870 lekarzy z prowincji Quebec. Mniej więcej połowa z tych lekarzy to kobiety. Na podstawie dokumentacji medycznej analizowano, jak opiekują się osobami starszymi, cierpiącymi na cukrzycę. Wygląda na to, że opiekują się lepiej.

Okazało się, że kobiety poświęcają pacjentom nieco więcej czasu a ich zalecenia, dotyczące tak leków, jak i badań kontrolnych są bardziej zbliżone do wytycznych Kanadyjskiego Towarzystwa Cukrzycowego. I tak 75 procent kobiet-lekarzy kierowało pacjentów na zalecane badania wzroku (70 proc. mężczyzn), 71 procent przepisywało zalecane leki (wśród mężczyzn 67 proc.), 39 procent kobiet zlecało swoim pacjentom kompleksowe badania (czyniło tak 33 proc. lekarzy mężczyzn). 

Sprawa ma oczywiście także drugą stronę i ocena z punktu widzenia organizacji, zajmujących się organizacją i finansowaniem służby zdrowia nie musi tu być jednoznaczna. Co oczywiste bowiem, mężczyźni są w takim razie w stanie przyjąć więcej pacjentów. Przeciętna różnica wśród wspomnianych lekarzy z prowincji Quebec to nawet tysiąc osób rocznie.

Opieka, którą oferują kobiety lekarze jest też przeciętnie bardziej kosztowna, bo wymaga większej liczby badań. Z drugiej strony, pacjenci, którym poświęci się więcej uwagi mogą w sumie kosztować mniej, bo będą bardziej przestrzegać zaleceń, ściślej trzymać się diety i brać lekarstwa, co zmniejszy konieczność kontroli.

Tak, czy inaczej, badacze z Uniwersytetu w Montrealu zamierzają teraz sprawdzić, czy podobne prawidłowości obowiązują także w przypadku pacjentów cierpiących na inne choroby, choćby nadciśnienie, czy astmę.