Naukowcy z Uniwersytetu Północnej Karoliny w Chapel Hill dokonali poważnego postępu w badaniach, zmierzających do stworzenia sztucznej krwi. Jak informują na stronie internetowej czasopisma "Proceedings of the National Academy of Sciences" udało im się zbudować cząsteczki, które potrafią przejąć niektóre zadania czerwonych krwinek.

Stworzenie sztucznej krwi, płynu, który może zastąpić najcenniejszy lek to oczywiście jedno z podstwowych marzeń medycyny. Obecny sukces przybliża to osiągniecie o tyle, że po raz pierwszy udało się zbudować cząsteczki, które przypominają krwinki nie tylko kształtem i wielkością, ale też elastycznością, która ma kluczowe znaczenie dla możliwości wykorzystywania ich do zaopatrywania organizmu w tlen.

Wykorzystano technologię PRINT, umożliwiajacą budowę czasteczek o rozmiarach od nanometra do mikrometra. Sztuczne krwinki zbudowano z hydrożelu, którego własności umożliwiają im dopasowanie się do ciasnych naczyń krwionośnych.

To sprawia, że - jak pokazały badania na myszach - mogą pozostać w organizmie nawet 30 razy dłużej, niż dotychczas testowane.

Połowa tych nowych, najbardziej elastycznych cząsteczek przetrwała w krwiobiegu gryzoni ponad 90 godzin. Czerwone krwinki krążą w organizmie człowieka około 120 dni, stopniowo ulegają uszkodzeniom i stają się zbyt sztywne, zostają usunięte w śledzionie lub w wątrobie.

Lekarze spodziewają się, że ta sama metoda może pomóc także skuteczniej zwalczać nowotwory. Sztuczne krwinki nasączone lekiem będą mogły pozostać w krwiobiegu na tyle długo, by dostarczyć do chorej tkanki odpowiednią dawkę preparatu.