Władze Indii wzięły przykład z europejskich krajów i rozpoczęły walkę z paleniem tytoniu. Jednak hinduska droga zwalczania nałogu wiedzie przez ekrany kinowe i telewizyjne - mają być wolne od wyrobów tytoniowych.

Władze poszły jednak na rękę producentom już gotowych obrazów, których nie trzeba będzie przemontowywać, a wystarczy umieścić w odpowiednim momencie ostrzegawczy napis na dole ekranu. Jeżeli chodzi natomiast o audycje telewizyjne, to będą one wymagały zamazania scen, w których „występują” papierosy.

Nowe prawo zacznie obowiązywać w sierpniu, a podporządkować się mu będą musiały także produkcje zagraniczne. Rząd uważa, że takie ograniczenie swobody artystycznej jest niewspółmiernie niewielkie w porównaniu ze społecznymi kosztami palenia. Według szacunkowych danych, w Indiach na leczenie chorób, związanych z tytoniowym nałogiem, wydaje się około siedmiu miliardów dolarów rocznie.