Do Polski nie będą sprowadzane bydło i mięso wołowe z Francji. Zakaz importu będzie obowiązywał od środy. Powodem są, według służb weterynaryjnych, coraz częściej występujące przypadki tak zwanej choroby szalonych krów we Francji.

1 listopada zakaz importu wołowiny i bydła z Francji wprowadziła Rosja. Dwa dni później podobny zakaz, ale dotyczący dostaw i z Francji, i z Irlandii, wprowadziły Węgry. Renata Patrycy, rzecznik Głównego Inspektoratu Weterynarii, zapewniła sieć RMF, że wszystkie zwierzęta dostarczone w tym roku są pod ścisłą kontrolą weterynaryjną i - jak dotąd - wśród zwierząt hodowlanych nie odnotowano ani jednego wypadku choroby wściekłych krów. Rzecznik chciałaby zatem uspokoić polskich konsumentów:

"Z danych, które wysłali nam graniczni lekarze weterynarii wynika, że mięsa wołowego i mączek mięsokostnych, a więc głównych rozsadników choroby, w ogóle nie odprawiono w 2000 roku. Odprawiono za to około 650 sztuk bydła hodowlanego i nieduże ilości podrobów" – twierdzi rzecznik. Dodajmy, że tylko w tym roku we Francji zanotowano u ludzi ponad 70 przypadków nowej odmiany nieuleczalnej choroby Creutzfeldta-Jakoba, wywołanej między innymi przez spożywanie mięsa pochodzącego od zwierząt zarażonych chorobą szalonych krów.

16:30