Już niedługo dodatkowymi strażnikami Ziemi będą dwa bezzałogowe statki kosmiczne: Sancho, który ma lokalizować meteoryty; oraz Hidalgo (idalgo czyli rycerz), którego zadaniem jest zmiana ich orbit.

Don Kichota i Sancho Pansy tym razem nie czeka walka z wiatrakami, ale z meteorytami, które mogłyby zagrozić naszej planecie. Hiszpańska firma wygrała konkurs na realizację projektu Don Kichot.

Zanim jednak dojdzie do kosmicznego pojedynku na powierzchni meteorytu zostanie zainstalowany sejsmograf, który zbada jego powierzchnię, potem naukowcy wyznaczą punkt, w który trzeba uderzyć, aby zmienić orbitę i do akcji wkroczy Hidalgo. Zadaniem Sancho, będzie wyszukiwanie zagrażających naszej planecie meteorytów, których średnica przekracza 10 metrów.

Siła uderzenia w Ziemię 100-metrowego meteorytu jest równa zrzuceniu bomby na Hiroszimę. Kilometrowy zniszczyłby cały kontynent, a 10-kilometrowy doprowadziłby do katastrofy porównywalnej z tą, jaka poprzedziła wyginięcie dinozaurów.