Oszustwo... poprawia nam humor - informują psycholodzy z University of Washington. Zaskakujące wyniki ich badań pokazały, że ci, którzy nie trzymają się reguł mają zwykle potem lepsze lepsze samopoczucie, niż ci, którzy postępują uczciwie, nawet jeśli nie zyskują niczego szczególnego. Jest jednak pewien warunek. Oszukujący musi być przekonany, że jego przewinienie w sumie nikomu nie przynosi szkody. Wtedy nie odczuwa wyrzutów sumienia.

Jak pisze w najnowszym numerze czasopismo "Journal of Personality and Social Psychology", ludzie spodziewają się raczej, że świadomość popełnienia czegoś niestosownego powinna popsuć im humor. Okazuje się jednak, że nie dotyczy to przypadków, kiedy są przekonani, że nikomu nie robią w ten sposób krzywdy nawet, gdy przekonanie to jest nie do końca uzasadnione. Wtedy świadomość dopuszczenia się takiego "niewinnego" wykroczenia, poprawia im humor.

Przekonują o tym wyniki kilku eksperymentów, w których w Anglii i Stanach Zjednoczonych uczestniczyło około tysiąca osób. Badani brali udział w szeregu komputerowych testów, w czasie których mogli sobie ułatwiać zadanie, choć proszono ich, by tego nie robili. Wypełniali też ankiety, które miały pokazać, jak się potem czują. Jak się okazało, nawet dwie trzecie uczestników w trakcie testów oszukiwało i właśnie oni kończyli eksperyment w lepszym nastroju. 

Autorzy tej pracy zamierzają teraz sprawdzić, czy takie właśnie odczucia prowadzą do powtarzania nieuczciwych zachowań. Kto wie, może właśnie dlatego tak często "chodzenie na skróty" i mijanie się z etyką - uzależnia.