Jak uniknąć pacjentów ponad limit, za których NFZ nie chce płacić? Prezes Funduszu znalazł na to sposób. Jerzy Miller zakazał szpitalom wykazywania w sprawozdaniach rocznych usług wykonanych ponad ustalony limit.

Pacjenci mają być wpisywani na listę oczekujących. W praktyce wygląda to tak - w szpitalu wykonano operację, ale z dokumentów wynika, że ta operacja dopiero będzie wykonana.

Co to oznacza dla szpitali i jak zareagowali na ten pomysł? Ten pomysł jest zły. W założeniu determinuje, że dyrektor szpitala musi popełnić fałszerstwo albo kłamstwo - mówią dyrektorzy.

Bo jak można za operowanego w styczniu pacjenta wystawić fakturę w lutym – pyta profesor Florian Czerwiński z Kliniki na Pomorzanach. Ale Narodowy Fundusz Zdrowia znalazł wytłumaczenie: Staramy się uporządkować sprawozdawczość. Chodzi o to, żeby sprawozdanie finansowe było zgodne ze sprawozdaniem rzeczowym.

A porządek polegałby na tym, że za fakturę już zoperowanego chorego, który na papierze czeka jeszcze w kolejce na leczenie, Fundusz zapłaciłby na koniec roku. Tylko wtedy jednak, gdyby okazało się, że szpitalowi zostały jeszcze limity.

Zawsze wykorzystuje się limity, zwłaszcza w szpitalach klinicznych - mówi jeden z dyrektorów szpitali. W samej Klinice na Pomorzanach za ponadlimitowych pacjentów Fundusz jest winien 4,5 miliona złotych. Dyrektorzy twierdzą zatem zgodnie: „ten numer nie przejdzie”.