Przekonanie, że ćwiczenia fizyczne zaostrzają apetyt to przesąd. Wymówka - że nie ma co ćwiczyć, bo cokolwiek się zrzuci, to potem nadrobi się podjadaniem - nie ma sensu. Naukowcy z Brigham Young University opublikowali najnowsze wyniki badań, które wskazują na to, że przynajmniej chwilę po wysiłku nasz apetyt zauważalnie spada.

Jak pisze w październikowym numerze czasopismo "Medicine & Science in Sports & Exercise", o tym, że nawet umiarkowany wysiłek fizyczny sprawia, że mniej myślimy o jedzeniu, przekonują wyniki pomiarów aktywności mózgu.

Badano sygnał EEG u 35 kobiet, 18 z nich miało normalną wagę, 17 cierpiało z powodu otyłości. Badania prowadzono dwukrotnie, raz kobiety były po 45-minutowym spacerze na ruchomej bieżni. Za drugim razem badania prowadzono po spoczynku. Kobietom pokazywano na przemian zdjęcia żywności albo kwiatów i sprawdzano, jak reagują.

Okazało się, że w pierwszej sytuacji reakcja mózgu na widok jedzenia była zauważalnie mniejsza. Z biegiem czasu apetyt wracał, ale przeciętnie kobiety te jadły tyle co zwykle, nie nadrabiały pożywieniem kalorii straconych na ruchomej bieżni. To kolejny dowód na to, że po to by zgubić kalorie trzeba się ruszać. Jak najszybciej.