Wojciech Jagielski, pisarz i reporter, odebrał nagrodę PEN Clubu im. Ksawerego i Mieczysława Pruszyńskich przyznawaną za reportaż literacki i eseistykę. „Jagielski mówi o sobie, że na tle dzisiejszego dziennikarstwa jest dinozaurem, który musi bezpośrednio słuchać, zobaczyć, dotknąć opisywanego tematu, że polega tylko na własnych doświadczeniach. Gardzi dziennikarstwem hotelowym, kiedy informatorem staje się lokalna telewizja i portier" – podkreślała w laudacji Małgorzata Szejnert.

Małgorzata Szejnert wspominała czas, gdy Wojciech Jagielski pracował w dziale zagranicznym "Gazety Wyborczej" i był stawiany jako wzór dobrego reportera i pracowitego dziennikarza osobom z redakcji reportażu "GW". Jego reportaże były gorące, mądre, świetnie napisane. Jednocześnie był powściągliwy, nie opowiadał o swoich przygodach, nigdy nie pozował do zdjęć w kamizelce kuloodpornej - to budziło szacunek - mówiła. Jagielski imponował nam talentem, odwagą, wiedzą i umiejętnością poruszania się w obcym świecie. Umiał wyszukać szczegóły uwierzytelniające opis wydarzeń, przenoszące czytelnika w opisywany świat - podkreślała.

Dziennikarz, pisarz, korespondent wojenny

Wojciech Jagielski (ur. w 1960 r.), dziennikarz, publicysta, korespondent wojenny, pisarz, w latach 1986-91 pracował w Polskiej Agencji Prasowej, potem przez 21 lat, do marca 2012 roku pisał dla "Gazety Wyborczej". Zajmuje się problematyką Afryki, Azji Środkowej, Kaukazu i Zakaukazia. Opublikował m.in. książki "Dobre miejsce do umierania", "Modlitwa o deszcz", "Wieże z kamienia", "Nocni wędrowcy", "Wypalanie traw", "Trębacz z Tembisy".

(mn)