Czas obnażyć fakty na temat amerykańskiego symbolu seksu. Jak się okazało Marilyn Monroe wcale nie miała aż tak dużego biustu jak mogło się wydawać. Kuszące krągłości aktorki były w sporej części zasługą specjalnego biustonosza…

Jedna warstwa materiału przylegała do ciała Marilyn. Natomiast druga, oddalona od niej o ponad 2 centymetry – do sukienki. W efekcie biust amerykańskiej gwiazdy wyglądał na rozmiar większy niż był w rzeczywistości. Dodatkowo ramiączka biustonosza zaprojektowane były na wzór mostu zwodzonego i z powodzeniem podtrzymywały całą iluzoryczną konstrukcję.

Biustonosz zostanie wystawiony na aukcji przez firmę specjalizującą się w sprzedaży autografów gwiazd kina. Cena wywoławcza to 2000 funtów. Swoją drogą - wielu kolekcjonerów zapłaciłoby o wiele większe pieniądze, byle by uchronić Marilyn przed dalszym obalaniem mitu jej kobiecości.