Sting, który jutro wieczorem zaśpiewa na otwarciu poznańskiego stadionu, jest już w stolicy Wielkopolski - donosi dziennikarz RMF FM Piotr Świątkowski. Program pobytu artysty w Poznaniu jest tajemnicą, ale naszemu reporterowi udało się potwierdzić informację, że muzyk przyleciał po północy na poznańską Ławicę i mieszka w ekskluzywnym hotelu w Starym Browarze.

Hotel stworzony jest dla ludzi chcących zachować anonimowość - nie ma tu recepcji, a pokoje nie mają numerów. Według informacji naszego reportera, że Sting i jego ludzie mieszkają na drugi i trzecim piętrze budynku. Artysta jada posiłki w restauracji z innymi gośćmi.

To, że Sting przyleciał do Poznania na dwa dni przed występem, to zaskoczenie dla wszystkich. Zwykle artysta podczas tras koncertowych przylatuje w ostatniej chwili. Dla Poznania jednak zrobił wyjątek, bo podobno ktoś polecał mu stolicę Wielkopolski. Oficjalnie w kręgu organizatorów, nikt nic o zwiedzaniu miasta przez muzyka nie wie.

Artysta tego formatu nie tłumaczy się, nie opowiada ze swoich poczynań. Będzie dla wszystkich zaskoczeniem, kiedy się tu pojawi - przyznaje Bartosz Grochal, rzecznik uroczystości otwarcia stadionu.

Jeśli więc będziecie na Starym Rynku w Poznaniu, to zamiast wpatrywać się w koziołki, spójrzcie na swojego sąsiada. Być może to Sting.

Więcej o Stingu przeczytasz w portalu miastomuzyki.pl