Film "IO" w reżyserii Jerzego Skolimowskiego został polskim kandydatem do Oscara w kategorii Najlepszy Pełnometrażowy Film Międzynarodowy. Pod koniec stycznia 2023 r. dowiemy się, czy otrzyma oscarową nominację. 95. gala rozdania Oscarów odbędzie się 12 marca 2023 r.

"IO" Jerzego Skolimowskiego to współczesna interpretacja zaliczanego do klasyki kina francuskiego filmu "Na los szczęścia, Baltazarze!" Roberta Bressona z 1966 roku. Autorami scenariusza są Ewa Piaskowska i Jerzy Skolimowski. Za zdjęcia odpowiada Michał Dymek. W obsadzie filmu znaleźli się m.in. Sandra Drzymalska, Mateusz Kościukiewicz i Tomasz Organek.

Tytułowym bohaterem filmu jest osiołek, który występuje w cyrku z młodą artystką o pseudonimie Kasandra (w tej roli Sandra Drzymalska). Dziewczyna troskliwie się nim opiekuje, a IO darzy ją bezwarunkową miłością. Niestety, kiedy po demonstracji przeciwników wykorzystywania zwierząt do cyrku wkraczają komornicy, ta dwójka musi się rozdzielić. Osiołek trafia do stajni, a później jeszcze kilkakrotnie zmienia właścicieli. Pewnego wieczoru niespodziewanie odwiedza go Kasandra, która - pamiętając o jego urodzinach - przynosi IO ciastko marchewkowe. Po chwili jednak odjeżdża, poganiana przez swojego chłopaka (Tomasz Organek). Zwierzę ciągle za nią tęskni i postanawia ją odszukać. Ucieka z gospodarstwa, gubi się w lesie, a następnie zostaje przygarnięte na chwilę przez grupę kiboli. W dalszej części wędrówki osiołek trafia pod opiekę kierowcy tira (Mateusz Kościukiewicz) i włoskiego księdza (Lorenzo Zurzolo), który zabiera go do posiadłości hrabiny (Isabelle Huppert).

"IO" Jerzego Skolimowskiego oraz "The Eight Mountains" Charlotte Vandermeersch i Felixa van Groeningena otrzymały ex aequo nagrodę jury podczas gali zamknięcia 75. festiwalu w Cannes.

Byłam bardzo poruszona. Myślę, że to naprawdę piękny film - tak swoje odczucia po obejrzeniu najnowszego filmu Jerzego Skolimowskiego "IO" opisywała w RMF FM Agnieszka Holland. Przez pierwsze 10 minut nie byłam pewna, czy to nie będzie wysilone, ale potem... Bardzo wzruszający film, bardzo piękny wizualnie i muzycznie. Dotykający kondycji ludzkiej i nieludzkiej w sposób bardzo nowoczesny, a jednocześnie bardzo uniwersalny podkreślała reżyserka w rozmowie z Katarzyną Sobiechowską-Szuchtą. 

Zgłoszono 8 filmów

Producenci zgłosili do komisji wybierającej polskiego kandydata do Oscara 8 tytułów. Były to filmy:

1. "Film balkonowy", reż. Paweł Łoziński
2. "Iluzja", reż. Marta Minorowicz
3. "Cicha ziemia", reż. Aga Woszczyńska
4. "Kobieta na dachu", reż. Anna Jadowska
5. "IO", reż. Jerzy Skolimowski
6. "Broad Peak", reż. Leszek Dawid
7. "Fucking Bornholm", reż. Anna Kazejak
8. "Filip", reż. Michał Kwieciński 

Kto wybrał polskiego kandydata do Oscara?

Polskiego kandydata do Oscara wybrała siedmioosobowa komisja, powołana przez dyrektora Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej Radosława Śmigulskiego i zaakceptowana przez ministra kultury Piotra Glińskiego. Na jej czele stanęła Ewa Puszczyńska - producentka m.in. "Idy" i "Zimnej wojny" Pawła Pawlikowskiego. Oprócz niej w komisji są także: szef PISF Radosław Śmigulski, kompozytor Jan A. P. Kaczmarek, nagrodzony Oscarem za muzykę do "Marzyciela" i Sean Bobbitt - jeden z producentów animowanego "Twojego Vincenta" Doroty Kobieli i Hugh Welchmana, który kilka lat temu walczył o uznanie Amerykańskiej Akademii Sztuki i Wiedzy Filmowej. 

W komisji znalazł się także Tadeusz Łysiak - reżyser krótkometrażowej "Sukienki", która w ubiegłym roku otrzymała oscarową nominację. Po gali Łysiaka zaproszono do dołączenia do grona członków Amerykańskiej Akademii Sztuki i Wiedzy Filmowej. Kolejni członkowie to Mariusz Łukomski - producent i dystrybutor filmowy - oraz Kamila Morgisz - kierownik Działu Produkcji Filmowej i Rozwoju Projektów Filmowych w Polskim Instytucie Sztuki Filmowej.

Oscary 2023: Najważniejsze daty

95. gala rozdania Oscarów odbędzie się 12 marca 2023 r. Tzw. krótkie listy walczących o nominacje poznamy już 21 grudnia 2022 r. 

Ogłoszenie oscarowych nominacji zaplanowano na 24 stycznia 2023 r. 

W ubiegłym roku na polskiego kandydata do Oscara wybrano "Żeby nie było śladów" Jana P. Matuszyńskiego. Film opowiadający o sprawie Grzegorza Przemyka nie otrzymał jednak nominacji.

Jedynym polskim filmem w historii, który zdobył Oscara dla najlepszego obrazu nieanglojęzycznego (poprzednia nazwa kategorii "Najlepszy Pełnometrażowy Film Międzynarodowy") jest "Ida" Pawła Pawlikowskiego.