Sensacja w Paryżu! Na specjalnej wystawie odtworzono tam częściowo wnętrze Titanica. Zobaczyć można m.in. monumentalne schody prowadzące do sali balowej tego statku, który zatonął w 1912 roku. Zwiedzać można również kabiny pasażerów.

Eleganckie drawniane schody, które prowadziły do sali balowej, odtworzone zostały ze wszystkimi szczegółami - m.in. ze złoconymi elementami dekoracyjnymi oraz płaskorzeźbami i rzeźbami. 

Równie wiernie zrekonstruowano kabiny pasażerów - zarówno tych najbogatszych, jak i tych, którzy mieli dużo mniej pieniędzy - oraz korytarze, które do tych kabin prowadziły. Ich odtworzenie było możliwe na podstawie istniejącej dokumentacji i przedmiotów wyłowionych z dna oceanu. Fakt, że teraz wszyscy mogą to zobaczyć, to coś nadzwyczajnego. Wnętrze tego statku odtworzono bardzo wiernie. To robi wrażenie! - mówi paryskiemu korespondentowi RMF FM Markowi Gładyszowi 38-letnia paryżanka Claudine.

Głównym organizatorem tej wystawy, którą zwiedzać można do 10 września w paryskim centrum ekspozycyjnym Paris Expo, był znany francuski eksplorator Paul-Henri Nargeolet - ten sam, który zginął niedawno na pokładzie batyskafu Titan. To m.in. dzięki niemu zobaczyć można na tej wystawie również wyłowione z oceanu prywatne przedmioty, które należały do pasażerów i członków załogi brytyjskiego transatlantyka.

Wywołuje to jednak polemiki. Niektórzy obserwatorzy sugerują, że wrak Titanica należy traktować jak podwodny cmentarz, bo w katastrofie zginęło ponad półtora tysiąca osób. Po zatonięciu statku wyłowiono tylko 323 ciała. Zabieranie stamtąd przedmiotow, które należały do ofiar, kojarzy się więc niektórym obserwatorom w pewnym sensie z bezczeszczeniem zbiorowego grobu.

Inni twierdzą natomiast, że badanie wraku Titanica i wyławianie przedmiotów należących do pasażerów, to jednocześnie oddawanie hołdu ofiarom pamiętnej katastrofy. Na paryskiej wystawie widnieją wszystkie nazwiska pasażerów, opisywane są również losy części z nich.

Opracowanie: