"Powracam do zdrowia po przeżyciach związanych z usunięciem guza w gardle" wyznał w wywiadzie dla brytyjskiego dziennika "The Sun" Rod Stewart.

Słynna chrypka Roda Stewarta nie padła na trwałe pod skalpelem chirurgów, chociaż szkocki milioner przeżył momenty grozy. Lekarzy wykryli u niego nowotwór w zeszłym roku. Zdecydowali się operować natychmiast. Jak powiedział w dziennikarzom Rod Stewart zabieg na zawsze zmienił jego życie. Sześć miesięcy po operacji piosenkarz nie mógł wydobyć z siebie żadnego dźwięku. Obawiał się nawet, że na zawsze stracił głos. Na szczęście od pewnego czasu rekonwalescencja legendarnego rockmana przebiega pomyślnie. W planach są już kolejne trasy koncertowe. Wszystko wskazuje na to, że jeszcze długo będziemy cieszyć się niepowtarzalnym brzmieniem głosu tego 56-letniego piosenkarza. Słynny Szkot mieszka na stałe w Los Angeles, ale nie przestaje królować w sercach Brytyjczyków. Po przejściach z nowotworem Rod Stewart został rzecznikiem organizacji charytatywnej działającej na rzecz chorych dzieci. To dla nich zamierza organizować darmowe koncerty. Posłuchaj korespondenta sieci RMF FM w Londynie Bodgana Frymorgena:

23:45