Rada Miejska Lwowa zaproponowała nowe warunki otwarcia cmentarza Orląt Lwowskich. Polska na takie warunki się nie zgadza.

Na początku sierpnia podpisany został polsko-ukraiński protokół rządowy. Przewidywał on rekonstrukcję cmentarza w kształcie przedwojennym. Na to z kolei nie zgodzili się lwowscy samorządowcy. Ukraińcy chcą usunąć z napisu na bramie głównej "nieznanym żołnierzom poległym w latach 1918-19 za niepodległą Polskę" - słowa "niepodległą". Ponadto chcą aby napisy były dwujęzyczne: polskie i ukraińskie, a nie tylko polskie, jak chciała tego strona polska. Nie byłoby też kamiennych lwów, które przed wojną stały obok łuku triumfalnego.

Według Andrzeja Przewoźnika, sekretarza Rady Pamięci Walk i Męczeństwa, który negocjuje ze strony polskiej warunki otwarcia cmentarza są to zmiany, których strona Polska przyjąć nie może: "To stanowisko na pewno nie wychodzi naprzeciw naszej dobrej woli, którą wielokrotnie wykazywaliśmy i w tej sprawie i w sprawie ukraińskich miejsc pochówków na terenie Polski". Teraz dalsze negocjacje będą znacznie utrudnione, a Cmentarz Lwowski nie będzie otwarty w październiku tak jak zaproponowała Rada Lwowa. Jak wyjaśnił Przewoźnik, ten termin nie był uzgadniany ze stroną polską i wobec takiego stanowiska Ukraińców na pewno nie będzie dotrzymany.

Posłuchaj także relacji warszawskiej reporterki RMF FM Miry Skórki:

Ministerstwo Spraw Zagranicznych zapowiada interwencję, jeśli nie zostaną spełnione polsko-ukraińskie ustalenia w sprawie restauracji Cmentarza Orląt Lwowskich - zapowiada rzecznik ministerstwa, Paweł Dobrowolski. Na czym ta interwencja miałaby polegać - na razie nie wiadomo. Według naszego MSZ - wiążące dla nas jest stanowisko nie radnych Lwowa, lecz ukraińskiego rządu.

00:10