Tim Burton, twórca takich filmów jak „Sok z żuka”, „Batman” czy „Edward Nożycoręki”. Na ekrany polskich kin wchodzi dziś jego kolejne dzieło - „Duża Ryba”.

Z reżyserem rozmawiał Bogdan Frymorgen:

Tim Burton: Ten film tak naprawdę chciałem zrobić ponieważ po śmierci mojego ojca nie mogłem uspokoić emocji - myślałem o nim bez przerwy, powracałem myślami w przeszłość, analizowałem co się stało. Nakręcenie tego filmu to było dla mnie jak katharsis - pozwoliło oczyścić myśli.

Bogdan Frymorgen: W twoich filmach zawsze pojawiają się dziwne, niezwykłe postaci, tak jak Edward Nożycoręki, w Dużej Rybie jest to człowiek-olbrzym, skąd one się biorą, skąd taka wyobraźnia.?

Tim Burton: Z doświadczenia wiem, że ludzie szufladkują i błędnie postrzegają innych ludzi. Zawsze tak myślałem dlatego tak bardzo lubiłem horrory . Frankenstein nie był dla mnie potworem, ale najbardziej ludzką postacią. Ludzie oceniają człowieka na podstawie wyglądu. Ja wiem, że prawda o nim może być zupełnie inna. Ludzie o dziwacznym wyglądzie najczęściej są błędnie odbierani. Dlatego właśnie tacy ludzie interesują mnie najbardziej - potrafię dostrzec ten fałsz w ich odbiorze. Ludzie mnie pytają co chcę osiągnąć kręcąc film. Za każdym razem odpowiadam, że chcę sprowokować ludzi do minimalnej chociaż refleksji. W filmach nie mówię niczego wprost. Jeśli mimo to sprawię, że następnego dnia ludzie pomyślą trochę o tym co zobaczyli, jeśli to mi się uda to wspaniale