"Jeszcze wczoraj w szpitalu z mojego telefonu puszczałem mu jego nowe piosenki, w czasie nagrań których byliśmy. Dzisiaj w nocy do kolegów zadzwoniłem, żeby nie przyjeżdżali nagrywać gitar, bo nie ma już Romka" - wspomina Mieczysław Jurecki z Budki Suflera. Dziś w nocy zmarł jeden z twórców zespołu - Romuald Lipko. Miał 69 lat. Kompozytor, multiinstrumentalista, autor wielu polskich przebojów zmagał się z chorobą nowotworową.

"Zostanie po nim muzyka"

Nie umiem znaleźć się w takiej sytuacji, pierwszy raz stało się tak, że kilka godzin wcześniej z kimś rozmawiam, a za parę godzin już go nie ma. Ciężko mi powiedzieć, że był, bo dla mnie cały czas jest - podkreśla w rozmowie z dziennikarzem RMF FM Krzysztofem Kotem Mieczysław Jurecki. 

Przedwczoraj byliśmy z Tomkiem Zeliszewskim w szpitalu, rozmawialiśmy. Miał poczucie humoru - mówi Jurecki. Jeszcze wczoraj w szpitalu z mojego telefonu puszczałem mu jego nowe piosenki, w czasie nagrań których byliśmy. Dzisiaj w nocy do kolegów zadzwoniłem, żeby nie przyjeżdżali nagrywać gitar, bo nie ma już Romka - wspomina.

Jurecki dodaje, że Romuald Lipko skomponował "wręcz przemysłowe ilości przebojów dla różnych wykonawców". Nie ma takich ludzi. Romek komponował piosenki, które da się zanucić i zagwizdać, to była podstawa. To musiała być melodia, którą da się zapamiętać, dzięki temu tyle sukcesów odniósł zarówno z zespołem Budka Suflera, jak i poza nim - zauważa gitarzysta basowy Budki Suflera.

Miał swoją wizję i on się tego trzymał, chociaż cuda mu opowiadali. W związku z tym myśmy nie grali rzeczy ze względu na to, że się moda zmieniła, to będziemy grali inaczej. On był uparty, ponieważ uważał, że ten sposób grania, tego rodzaju muzyka jest dla ludzi dobra. Myśmy nie grali dla siebie tylko dla ludzi, co było widać w ubiegłym roku, jak graliśmy na tych wszystkich największych obiektach w Polsce i tysiące ludzi przychodziło, śpiewali te piosenki - zauważa Jurecki.

Po nim zostanie ta muzyka. Romek, kiedy się zorientował, kiedy mu powiedziano, że jest chory, przyszedł do nas jak dorosły facet powiedział: "słuchajcie mam raka, jestem chory, ale niezależnie od tego, co by się stało, to chciałbym, żebyście grali, bo to jest to, co po mnie zostanie".   

Piosenki, które malowały życie

Romek kochał muzykę, był dumny i wielką radość sprawiał mu aplauz jako taki podstawowy medal, puchar, taki puchar Ligi Mistrzów, który był dla niego czymś szalenie cennym, najbardziej naturalnym elementem, symbolem i wyrazem aprobaty piosenki, którą napisał. To była dla niego największa radość. Niespecjalnie zabiegał o taki namacalny aplauz, który jest wyrażony jakimś orderem, czymś specjalnym. Romek był z krwi i kości drapieżnym, walecznym zwierzakiem estradowym. Kochał ten moment wejścia na scenę - mówi w rozmowie z dziennikarzem RMF FM Krzysztofem Kotem Tomasz Zeliszewski, perkusista Budki Suflera.

Jak dodaje Zeliszewski, Lipko "pisał piosenki piękne i był w tym potwornie utalentowany". Miał przede wszystkim bardzo szeroki aparat twórczy. Uniósł kompozycyjnie fakt, że wiele lat temu rozstaliśmy się po raz pierwszy z Krzysztofem (Cugowskim - przyp. red.) - wokalistą o wielkim głosie i możliwościach. Zastąpił go Romek Czystaw - krańcowo różna postać wokalnie. Napisał przecież dwie fantastyczne płyty dla kompletnie innego przypadku głosowego. Stworzył kompozycyjnie Izabelę Trojanowską - zupełnie coś innego. Potem młodą, zdolną, muzykalną Urszulę - o zupełnie innych preferencjach i upodobaniach. Pisał dla Zdzisi Sośnickiej. A Felek Andrzejczak -  rozpoznawalny do bólu, charakterystyczny i piękny głos? Napisał mu piosenkę, która jego życie namalowała. Zresztą te jego piosenki nie tylko jego życie namalowały. Też mogę to powiedzieć. Romek miał dar - nawet jeżeli to się działo nieświadomie, czynienia życia innych ludzi pięknym i ciekawym. Na szczęście piosenki nie umierają - dodaje Zeliszewski, perkusista Budki Suflera.

Stworzył jedne z największych przebojów polskiej muzyki

W Budce Suflera Romuald Lipko zaczynał jako basista, a od lat 80. grał na klawiszach

Romuald Lipko był autorem lub współautorem wszystkich największych przebojów Budki Suflera - w tym "Jolka, Jolka pamiętasz", "Takie tango", "Bal wszystkich świętych", "Cień wielkiej góry", "Jest taki samotny dom", "Za ostatni grosz", "Memu miastu do widzenia", "Moja Alabama", "Ratujmy co się da".



Lipko komponował dla innych twórców - m.in. dla Anny Jantar ("Nic nie może wiecznie trwać"), Urszuli ("Dmuchawce latawce wiatr", "Malinowy król"), Zdzisławy Sośnickiej ("Aleja gwiazd"), Maryli Rodowicz ("Tak nam słodko, tak nam gorzko") czy Izabeli Trojanowskiej ("Jestem twoim grzechem", "Wszystko, czego dziś chcę").

Budka Suflera, której liderami przez lata byli Lipko i Krzysztof Cugowski, rozpoczęła karierę w 1974 r. W 2014 roku zespół ogłosił, że kończy działalność.

Od 2015 roku Lipko powołał Romuald Lipko Band, z którym wykonywał najbardziej znane kompozycje klasyki polskiej muzyki rozrywkowej. Na scenie towarzyszyli mu wokaliści, z którymi współpracował tworząc nowe projekty muzyczne.

W połowie 2019 roku Budka Suflera wróciła na estradę w nowym składzie, z Robertem Żarczyńskim jako wokalistą i singlem "Gdyby jutra nie było". Zespół zapowiedział nowy album oraz trasy koncertowe: 45 lat "Powrót do korzeni"! i "Za Ostatni Grosz 2020". Ostatnio Lipko skomponował hymn obchodów stulecia urodzin Jana Pawła II - "Nie zastąpi Ciebie nikt".

We wrześniu 2019 roku Romuald Lipko na oficjalnej stronie zespołu opublikował oświadczenie, w którym podziękował bliskim i fanom za wsparcie. W walce z chorobą - podkreślał - wspierały go ciepłe słowa i chęć powrotu na scenę.