Kiedyś można było za nią kupić całą wieś. Dziś jest bezcenna. Trzy lata zajęła stołecznym konserwatorom zabytków renowacja szesnastowiecznej Piety - królewskiego daru dla sanktuarium kalwaryjskiego. W Wielki Piątek zabytek trafi do jednego z kościołów na Górze Kalwarii.

Pieta pochodzi z połowy XVI wieku, z warszatu flamandzkiego. Została przywieziona do Polski na zamówienie Zygmunta III Wazy. Była w posiadaniu Władysława IV i Jana Kazimierza. Górze Kalwarii podarowała ją w 1673 roku królowa Eleonora Wiśniowiecka, wdowa po Michale Korybucie Wiśniowieckim.

Pieta jest płaskorzeźbą wykonaną z wosku. Maria ma szklane oczy, postać Chrystusa ma prawdziwe włosy, są też paznokcie i zęby. To jest bardzo naturalistyczny obiekt - mówi Monik Garnavault z Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków. Konserwatorzy oczyścili wszystkie elementy ołtarza, wzmocnili konstrukcję płaskorzeźby oraz uzupełnili ubytki formy rzeźbiarskiej oraz złocenia na drewnie.