W Moskwie odbędzie się dziś uroczysta premiera filmu "1612". To najnowsza rosyjska superprodukcja na zamówienie Kremla. Opowiada o wypędzeniu Polaków z Rosji w XVII wieku, opiewając siłę i piękno Rusi.

To nie jest film antypolski. Faktycznie, 400 lat temu byliśmy na Kremlu, przez dwa lata rządziliśmy Rosją. Jest to wspaniała przypowieść, historia miłosna z patriotycznym przesłaniem o tym, że nie należy do swojego kraju wpuszczać najeźdźców. Rosja prowadzi mądrą politykę imperialną od wielu, wielu lat i za ułomek w wydatku budżetowym robi film, który opiewa wzniosłość i męstwo ich narodu. Nie widzę żadnej przeszkody w tym, by polskim minister kultury zrobił film, który by opiewał męstwo polskiego żołnierza np. na polach Monte Cassino - powiedział RMF FM Michał Żebrowski, który gra filmie jedną z głównych ról. Tuż przed moskiewską premierą rozmawiała z nim Katarzyna Sobiechowska-Szuchta:

Na razie nie wiadomo, czy superprodukcja "1612" pojawi się w polskich kinach. Nie ma też decyzji, czy "Katyń" Andrzeja Wajdy trafi do dystrybucji w Rosji. Biorąc pod uwagę siłę kinowego przekazu, dla Polaków i dla Rosjan mogłaby to być ważna lekcja wspólnej historii.