Pewien Rosjanin wymyślił nowy sport zimowy. Polega on na jeździe na desce snowboardowej ciągniętej przez drona, do którego przymocowana jest lina. Pierwszy przejazd wykonało dziecko, a dumny wynalazca zarejestrował wszystko na filmie. Nagranie umieścił w sieci, a nową dyscyplinę określił mianem "dronboardingu". Chwilową przeszkodą dla popularyzacji dronboardingu mogą być zbyt słabe silniki montowane w obecnie dostępnych dronach. Producenci stają więc przed wyzwaniem stworzenia maszyny zdolnej holować nie tylko dziecko, ale również dorosłego "dronboardera".


RUPTLY/x-news