Rodzinna tragedia na Słowacji. W Nitrze na południu kraju ojciec zostawił w samochodzie swoją dwuletnią córkę. Dziecko zmarło.

56-letni ojciec miał odwieźć swoją dwuletnią córeczkę do żłobka. Pojechał jednak do pracy i zostawił ją w czarnym samochodzie, zaparkowanym w pełnym słońcu. Dziecko spędziło tak kilka godzin.

Kiedy na miejsce wezwano karetkę pogotowia, dziewczynka już nie żyła. Lekarz stwierdził na jej ciele poparzenia słoneczne.

Słowacka policja wszczęła śledztwo w tej sprawie. Na razie jednak nie udało się przesłuchać ojca dziewczynki, który jest w szoku. Matka, która przyjechała na miejsce tragedii, zemdlała. Lekarze musieli udzielić jej pomocy.

(es)