Waszyngton kontra Londyn. Władze amerykańskie odrzuciły brytyjski wniosek o ekstradycję żony dyplomaty, która w Wielkiej Brytanii spowodowała tragiczny w skutkach wypadek. Zginął w nim 19-letni Harry, który jechał na motocyklu.

Anne Sacoolas spowodowała wypadek, jadąc po niewłaściwej stronie drogi. Doszło do niego w sierpniu zeszłego roku niedaleko amerykańskiej bazy w hrabstwie Northamptonshire. Na miejscu pasażera siedział 12-letni syn kobiety, który był świadkiem tragicznego zdarzenia. Amerykanka przyleciała do Wielkiej Brytanii zaledwie trzy tygodnie wcześniej.

 

Kobieta początkowo poddała się badaniom i współpracowała z policją. Odpowiadała na pytania śledczych. Jednak, gdy wszystko wskazywało na to, że zostanie formalnie oskarżona o spowodowanie śmierci młodego Brytyjczyka, zmieniła strategię działania. By uniknąć odpowiedzialności karnej, opuściła Wyspy Brytyjskie na pokładzie wojskowego samolotu USA, zasłaniając się immunitetem dyplomatycznym. W efekcie Wielka Brytania wystąpiła o jej ekstradycję.

Ten wniosek nie zniknie. Będzie ją zawsze prześladował. Kiedyś władze w Waszyngtonie się zmienią i wrócimy do tematu - mówi Radd Seiger, rzecznik rodziny ofiary wypadku. Jak twierdzi, spodziewał się takiej odpowiedzi władz amerykańskich. Została ona zakomunikowana w mailu od amerykańskiego Sekretarza Stanu Mike’a Pompeo. 

Brytyjski rząd uważa decyzję Waszyngtonu za niesprawiedliwą. Władze amerykańskie z kolei tłumaczą, że uchylenie immunitetu Sacoolas i wydanie zgody na ekstradycję stworzyłoby - jak to nazwano - niezwykle kłopotliwy precedens.

Opracowanie: